Tur pojawi się znowu w Polskich lasach?
Po raz pierwszy udało się badaczom wyodrębnić mitochondrialne DNA tura, materiał genetyczny przekazywany ze strony matki.
– Badania są w toku i potrwają co najmniej do końca 2010 roku. Chcemy uzyskać kompletny jądrowy genom tura – powiedziała dr Ceiridwen Edwards z University College Dublin.
O ile wiele kopii mitochondrialnego DNA można znaleźć w materiale kopalnym, o tyle bardzo trudno uzyskać jądrowe DNA, gdzie znajduje się materiał genetyczny pochodzący zarówno od ojca, jak i matki. Badacze z University College i Trinity College w Dublinie oraz uniwersytetów: Oxford, Sheffield i Leeds, pracujący pod kierunkiem prof. Davida MacHugha zastosowali technologię podobną do tej, jaką posłużyli się naukowcy, którzy zbadali włos człowieka z Grenlandii sprzed 4 tys. lat. DNA tura zostało wyodrębnione z jednej nieźle zachowanej kości znalezionej w jaskini w Derbyshire. Na podstawie datowania metodą radiowęglową naukowcy określili wiek znaleziska na 6 tys. lat.
Drzewo genealogiczne bydła domowego do dziś jest zagadką. Prowadzone dotychczas badania genetyczne dowiodły, że przybyło ono w okresie neolitu z Bliskiego Wschodu. Niektórzy badacze uważają, że na terenie Europy doszło do udomowienia tura przez neolitycznych hodowców.
– Moja osobista teoria jest taka: bydło z Bliskiego Wschodu było bardziej pojętne i łatwiejsze do udomowienia. Tury były większe i ludzie nie bardzo potrafili sobie z nimi radzić – wyjaśnia dr Edwards.
Niektórzy naukowcy uważają, że można wyhodować krowę z genami tura. Rogów, kości, zębów jest w muzeach Europy pod dostatkiem.
W Polsce nad odtworzeniem tura w oparciu o materiał genetyczny pobrany z kopalnych szczątków pracują badacze z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk. Ostatnia samica tura padła w Puszczy Jaktorowskiej na Mazowszu w roku 1627, co odnotowały kroniki królewskie.
Źródło: Rzeczpospolita